„To był słoneczny, marcowy dzień, pokryty jeszcze śniegiem. Zaraz po moich
drugich urodzinach, które mam na początku miesiąca.
Zauroczona unoszącym się wysoko balonikiem, który był prezentem od
dziadziusia, podbijając go energicznie, obserwowałam jak zbliża się do mojej
głowy, żeby po chwili dotknąć mojej rączki i polecieć znowu w górę.
Wędrowałam tak z tym balonem od pokoju do pokoju nucąc radosne Lalala.
Akurat kiedy balon był wysoko nad moją głową, zobaczyłam jak duże ręce
ojca zaciskają się na nim i sekundę później poczułam silne uderzenie na
wysokości pleców. Moje dwuletnie ciałko dosłownie przeleciało przez pokój i z
całym impetem wpadło na stół. Na róg stołu, który wbił mi się w usta.
Poczułam słodki smak i w tym momencie zapadła ciemność.
Następne co pamiętam to szpital. Szycie głębokiej rany i słowa lekarza
„dobrze, że sobie ząbków nie wybiłaś”
Ja?
Tak, w szpitalu rodzice powiedzieli, że zrobiłam to sobie sama.
Nikt nie miał wątpliwości. Dziecko plus balonik, rozwalone pół twarzy i pięć
szwów wewnętrznych i zewnętrznych na wardze.
Tego dnia zakończyło się moje dzieciństwo.”
To tylko fragment książki, którą piszę. Nie tylko dla siebie ale przede
wszystkim dla Was i dla każdej jednej osoby, która doświadczyła w swoim
życiu traumy.
#odzyskajswojezycie